Jakiego ptaka boją się gołębie? Gołębie boją się określonych gatunków ptaków drapieżnych, które im zagrażają. Dlatego warto na balkonie zainstalować plastikową imitację kruka lub jastrzębia. Najlepiej sprawdzają się te z rozłożonymi skrzydłami, które wyglądają, jakby leciały. Z jakiej odległości widzi gołąb? Czy zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób kolory wpływają na Waszą uważność i spokój? Nasze emocjonalne reakcje na kolor nie są tylko wyobrażeniem. Wrażliwość na barwy, nazywana jest często poczuciem koloru i mieści się w tej samej kategorii wrażliwości, co słuch muzyczny. Można powiedzieć, że jest cechą wrodzoną. Świadomy dobór kolorów w pokoju dziecka- w Jak łapać gołębie. Najprostszą metodą jest umieszczenie pułapek na gołębie, dzięki którym możesz złapać niebieskooskrzydłe i nie zaszkodzić ich zdrowiu. Standardowy schemat połowu ptaków miejskich. Doświadczony golubyatnikov rozumie, że do złapania gołębia konieczne jest wiele cierpliwości, umiejętności i zboża. Musimy pamiętać, że gołębie boją się głośnych dźwięków, blasku, poruszających się obiektów. Prosta metoda: wyciąć zwykłą folię na długie paski i powiesić ją na balkonie. Od wiatru taka frędzla porusza się, szeleści i odbija światło. Przekonacie się o tym za pomocą tego prostego obrazka. Jakiego koloru są sfery? Człowiek rozpoznaje o wiele więcej kolorów niż większość istot na naszej planecie. Cynthia Berger. Zwierzęta. Jul 19, 2012. W LATACH 70. XX wieku badacz testujący zdolność gołębi do rozróżniania kolorów przypadkowo odkrył, że ptaki te widzą światło ultrafioletowe (UV). Odkrycie to uznano za ciekawe, ale niezbyt istotne. „Dla naukowców naturalne było założenie, że wzrok ptaków jest podobny do ludzkiego oSkhE5. Odpowiedzi ziomek78 odpowiedział(a) o 23:32 to będzie gołąb pocztowy 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Strona główna » Malowanie po numerach » Zwierzęta » Ptaki » GołębieSzukasz atrakcyjnej rozrywki, która aktywuje pokłady kreatywności i kształtuje zmysł estetyczny? Marzy Ci się beztroskie tworzenie obrazów, które będą wyglądały dobrze, jednak nie jesteś uzdolniony manualnie? Nic straconego! Sklep internetowy oferuje kompleksowe zestawy do rozwoju kreatywności - obrazy po numerach z motywem Gołębi, które zapewnią ciekawą rozrywkę na długie godziny. W prosty sposób możesz stworzyć fantastyczny obraz. Co więcej, jest to twórcza aktywność odpowiednia zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Wspólne spędzanie czasu może być niezwykle inspirujące z obrazami do malowania po numerach - Gołębie. Filtr ZOBACZ WSZYSTKIE 58WięcejMalowanie po numerachRozmiar obrazu, cm40x50FabułaObrazy ludziFormat obrazuPojedynczy obrazDostępneKod: 5884Obrazy do malowania Gołębie - aktywuj swoją wyobraźnięObrazy do malowania - Gołębie to doskonały sposób kreatywnej aktywności w samotności lub z bliskimi. Proponujemy specjalistyczny zestaw do malowania, który obejmuje:piękne opakowanie produktu,zagruntowane, bawełniane płótno na blejtramie,elementy umożliwiające umocowanie obrazu na ścianie,zestaw farb akrylowych na bazie nietoksycznych składników - 24 sztuki,farby pakowane w próżniowe pojemniczki (nie wymagają mieszania),zestaw pędzli o różnej grubości, z elastycznego włókna nylonowego – 3 sztuki,arkusz kontrolny do sprawdzania,instrukcja w języku posiadaczem tak skomponowanego zestawu kreatywnego, jesteś w stanie stworzyć niezwykły obraz po numerach. Może stanowić autorską dekorację ściany w Twoim mieszkaniu. Rewelacyjnie sprawdzi się także jako spersonalizowany prezent dla bliskich na różne okazje. W oferujemy zestawy do malowania po numerach najwyższej jakości od solidnych producentów, dlatego nie musisz obawiać się o ich parametry techniczne. Wiele kolorów farbek, różnorodne pędzle, bawełniane płótno - wszystko znajdziesz w środku zestawu. Pobudź swoją wyobraźnię i stwórz kreatywne arcydzieło, nie martwiąc się o efekt! Twój obraz po numerach z motywem gołębi z pewnością będzie wyglądał po numerach - obraz GołębieMalowanie po numerach to rewelacyjny pomysł na rozwijanie zdolności manualno-artystycznych. Ciekawe zajęcie nie wymaga jednak profesjonalizmu i umiejętności tworzenia, dlatego jest niesamowicie interesujące dla każdego, kto lubi angażować swoją wyobraźnię w sposób artystyczny chociażby w minimalnym wizja samodzielnego stworzenia inspirującego obrazu wydaje Ci się niemożliwa do zrealizowania - nic bardziej mylnego! Wypróbuj zestawy do malowania po numerach ze sklepu internetowego które znacznie ułatwiają ten artystyczny wyczyn. Wybierz kolorowankę z motywem gołębi, który wygląda zniewalająco jako dekoracja wnętrza. Możesz go również wręczyć bliskiej osobie, co będzie wyjątkowym prezentem. Nie zwlekaj i sam przekonaj się, jakie to proste stworzyć autorski obraz! Dokładamy wszelkich starań, aby nasze produkty były satysfakcjonujące dla każdego. Temat gołębi w mieście wciąż budzi wiele emocji. Kilka lat temu magistrat rozpoczął na starówce bezskuteczną walkę z tymi ptakami. TAMARĄ SAMSONOWICZ, kierowniczka Ogrodu Zoologicznego w Myślęcinku, opowiada o wielu mitach, które ich dotyczą. Gołębi w miastach jest dużo i coraz więcej. Czy to powód do obaw?Sporo ich w centrach miast, ale nie trzeba przyglądać się starówce, by dostrzec, że gołębiom bardzo dobrze wśród ludzi. Nawet na nowych osiedlach mieszkaniowych na obrzeżach miast tych ptaków przybywa. Zawsze powtarzam, że im więcej zwierząt wokół nas, tym lepiej, ale w tym przypadku mam pewne zastrzeżenia. Ludzie niechętnie widzą na swoich parapetach, tarasach i balkonach gołębie, bo boją się, że te ptaki przenoszą choroby odzwierzęce i - przy bezpośrednim kontakcie - rzeczywiście może się to zdarzyć. Chorobami bakteryjnymi lub wirusowymi można się zarazić, np. gdy bezpośrednio po dotknięciu gołębia lub jego odchodów weźmiemy nieumyte palce do ust lub będziemy nimi coś jedli, albo gdy zjemy zabrudzone odchodami ptaków owoce. Wystarczy zwykła higiena, by uniknąć zagrożenia. Tak samo jak wystarczy ciepła woda ze środkiem czyszczącym do skutecznego pozbycia się gołębich odchodów z balkonu. Dobrze byłoby posadzkę zdezynfekować, ale to nie jest niezbędne. Najlepszą ochroną jest niedopuszczenie do tego, by gołębie zadomowiły się na naszych balkonach czy w jakimś zakamarku koniecznie: Mieszkańcy osiedla Dekarta mają ogromny problem z gołębiamiWysokie kolce, montowane na zewnętrznych parapetach, armatki hukowe - o takich sposobach na odstraszanie gołębi mówimy?Absolutnie nie. Nie namawiam, by strzelać do nich z wiatrówki ani do tego, żeby doprowadzać do ich zranienia, co na pewno stanie się przy użyciu ostrych kolców (dostępne są też takie z silikonowymi końcówkami, które gołębiom życie uprzykrzają, ale nie robią im krzywdy - to z pewnością bardziej humanitarna metoda!). Spróbujmy na początek konsekwentnie je płoszyć, głośno krzycząc czy klaszcząc w dłonie. Na moim balkonie zimą zadomowił się gołąb. Wtedy mi to zbytnio nie przeszkadzało, bo i na balkonie nie spędzałam zbyt wiele czasu. Ale kiedy zrobiło się ciepło, postanowiłam odzyskać swój balkon - gołąb przylatywał wieczorem, więc ja co wieczór płoszyłam go, głośno klaszcząc. Wojna podjazdowa trwała. W końcu się zrozumieliśmy i znalazł sobie inne miejsce do życia. Dobrą metodą są też pionowe linki montowane na balkonie - odstraszą ptaki (podobne stosowane są w ogrodach zoologicznych, by oddzielić ptaki w wolierach lub nawet jako bariera między zwierzętami a zwiedzającymi).A co, gdy para gołębi niepostrzeżenie uwije sobie na naszym balkonie gniazdko i złoży w nim jaja? Gołąb w październiku 2014 r. został usunięty z listy gatunków chronionych, co oznacza, że nawet w okresie lęgowym (między 1 marca a 16 października) można samodzielnie takie gniazdo usunąć...Można. Tylko czy naprawdę trzeba wyrzucać gniazdo z jajami za okno? Pozwólmy takiej parze, by odsiedziała swoje. Nie potrwa to długo - mniej więcej półtora miesiąca. Potem jeszcze chwila, aż młode wyfruną z gniazda. Kilka lat temu mieszkańcy miasta przynosili do nas znalezione zwierzęta - zabłąkane młode sarny, zaskrońce, padalce i dużo ptaków, zwłaszcza w okresie wylotów z gniazd. Dziś takiej możliwości już nie ma, zabraniają tego przepisy. Tym bardziej nie płoszmy ptaków, które chcą spokojnie odchować młode. Pozbycie się gołębi, które zagnieździły się pod naszym oknem nie będzie jednak łatwe, bo te ptaki lubią długo żyć w jednym miejscu, ale to możliwe i to w sposób humanitarny. Potrzeba cierpliwości i mają chyba i jedno i drugie, biorąc pod uwagę staże ich związków...Nie bez powodu gołąb jest symbolem miłości - te ptaki są sobie wierne, długo żyją ze sobą, choć w pary nie łączą się na całe życie, jak choćby łabędzie. Między parą gołębi w naszym ogrodzie miłość kwitnie nieprzerwanie od lat. Ładnie to wygląda zwłaszcza w okresie godowym, kiedy samiec puszy piórka przed samicą, by go zechciała. Ludzie zdążyli już poznać te ptaki, odkąd je udomowiono - kilka tysięcy lat przed naszą erą. Historia udomowienia gołębia i jego hodowli liczy już zatem kilka tysięcy lat. Jesteśmy z tymi ptakami w bliskiej zażyłości, a hodowcy bardzo je sobie cenią. Dość wspomnieć, jakie emocje wzbudzają w nich przeloty tych ptaków, kiedy w zamkniętej klatce wiozą je w odległe miejsce i czekają, aż same wrócą do gołębnika. Zawsze udaje się to bezbłędnie. Natura wyposażyła większość ptaków w „wewnętrzny kompas”, dzięki któremu pokonują tysiące kilometrów. Gołębie nie są tu wyjątkiem. Można więc mówić o ich swego rodzaju tak dobrze im w miastach, wśród ludzi?Bo jesteśmy wielkimi śmieciarzami - gołębie szukają w naszych śmieciach jedzenia i znajdują go całe mnóstwo. Wciąż też popularne jest dokarmianie gołębi. Zimą w mieście jest o wiele cieplej niż na otwartej przestrzeni, dlatego szukają tu schronienia. A i kryjówek tu znacznie więcej - strychy, zakamarki w dachach, wieże wprost zapraszają gołębie, by się w nich może być pewnym zagrożeniem dla człowieka, ale i nasza natura „śmieciarzy” może chyba zagrozić tym ptakom?Śmieci, które wyrzucamy, nawet nie muszą być toksyczne, by im zaszkodzić. Zwyczajnie odpadki się psują, pleśnieją, gniją, a zjedzenie takiego zepsutego pożywienia może wywołać u gołębi różne choroby. To drugie, zaraz po niebezpiecznych narzędziach do odstraszania ptaków, zagrożenie, które czyha na gołębie w mieście - dlatego dokarmiać (jeśli chcemy to robić i sąsiedzi nie mają nic przeciwko temu) też trzeba z głową. W sumie ciekawe do jakiego stopnia dieta II wojny Å›wiatowej miaÅ‚a na to wpÅ‚ wojnie to pewnie tylko czujne skurczybyki pozostawiÅ‚y potomstwo, potem siÄ™ to stopniowo wyprzeciÄ™tniaÅ‚ drugiej strony ciekawe czy wpÅ‚yw mogÅ‚a mieć dieta komuny vs obecna. Z takiej kanapki z chleba biaÅ‚ego ledwo co jakieÅ› okruchy spadÅ‚y. Fast food to byÅ‚y bary mleczne. PrzechodzÄ…cy czÅ‚owiek nie byÅ‚ dla gołębia specjalnie od paru dziesiÄ™cioleci peÅ‚no kebsów, frytek czy innych rozpadajÄ…cych siÄ™ ciast francuskich. A agresja wobec goÅ‚ebi w narodzi jakaÅ› nikÅ‚a. WiÄ™c gołąb, który jest w stanie truchtać po deptaku z czÅ‚owiekami ma naturalny bonus do przekazywania swoich po prostu kiedyÅ› goÅ‚ebie Cie szanowaÅ‚y OPie, a teraz jest jak jest...Trudno powiedziec ¯\\\_(ツ)\_/¯ zapytał(a) o 13:10 Jak oswoić gołębia? W były piątek znalazłem młodego gołębia, całego poranionego. Nie umie latać, a jeśli skoczy mi z ręki to nie może lądować. Z każdym dniem jest coraz bardziej ufny ale jednak czasami się broni. Chcę go oswoić tak, że gdy poleci to wróci do mnie. Jak to zrobić? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Mitowaaa. odpowiedział(a) o 15:33: Gołębie pocztowe jak są wychowywane od młodka z opiekunem to na 100% bez żadnej tresury przylecą. W końcu hodowcy wypuszczają gołębie z gołębnika żeby sobie pofrówały. Ptaki te są też dawane na loty, nie wiem czy wiesz ale są związki hodowców gołębi pocztowych i co roku gdy rozpoczyna się okres letni zaczynją się też loty czyli hodowcy wypuszczają gołębie na różne odległości od domu, załóżmy 300km i ptak przeważnie przylatuje. We wrześniu rozpoczyna się sezon lotów dla młodków. Młodki mają krótsze dystanse, najdłuższy podajże 200km (dorosłe mają nawet 700km) no i też przychodzą. Gołębie mają bardzo dobrze rozwinięty wzrok dzięki czemu bez problemu poznają gołębnik, czy też dom własciciela. Dlatego jeśli od początku masz tego ptaka to jak już będzie sprawny, pełen sił żeby wypuścić go na dwór to tak zrób, myślę, że porobi wokół domu parę "kółek" i siądzie na dachu. Dobrze byłoby jakbyś zrobiła mu jakąś wolierę na dworze i tam go dać a po jakimś mięsiącu-dwóch otworzyć mu drzwiczki żeby potem wiedział, że tam ma wracać, no bo do domu raczej ci nie przyleci, chyba że jest tak wytresowany że przez drzwi, hehe :d Jakieś pytania? Pisz na profilu, postaram się odpowiedzieć ^.^ Odpowiedzi Oswojenie się gołębi w nowym miejscu pobytu zależy od wielu czynników. Oto ważniejsze z nich:- wiek nabytych gołębi,- okres trzymania gołębi w zamknięciu,- obecność woliery przy gołębniku i dostęp do niej,- genotyp wyznaczający zdolność orientacji w przestrzeni i inne cechy psychiczne,- lokalizacja gołębnika,- sezon, dzień kalendarzowy, a nawet godzina wypuszczenia gołębi młodych, które nie były jeszcze na zewnątrz gołębnika macierzystego, nie sprawia większego problemu. Po przyniesieniu ich do nowego gołębnika należy przetrzymać je w zamknięciu (z dostępem do woliery) przez 2-3 doby. Podawana karma powinna być urozmaicona, a poidełko zawsze napełnione wodą i ustawione tak, aby było widoczne i dostępne dla gołębi. Wylot najlepiej otworzyć w dzień wolny od pracy zawodowej i pozostawać w pobliżu gołębnika bez niepotrzebnych gapiów. Gołębie w wieku 25-30 dni po wyjściu na zewnątrz gołębnika boją się jeszcze podrywać do lotu, toteż nawet przestraszone nieprzewidzianym hałasem (szczekanie psa, ryk syreny) czy nagłym pojawieniem się wroga, np. ptaka z rodziny krukowatych, drapieżnika lub stada gołębi, nie poderwą się do lotu, a raczej uciekną do młode gołębie nie przejawiają chęci do wyjścia z gołębnika przez 2-3 dni, należy spokojnie przenieść je pojedynczo na otwarty wylot; chodzi o to, żeby tą samą drogą powróciły do gołębnika. Wiek młódków jest bardzo ważny, gdyż ptaki starsze o kilka dni podrywają się do lotu z byle przyczyny. Odlatują one (np. za grupą gołębi wracających z lotu) na znaczną odległość i niekiedy nie znajdują drogi powrotnej do swego wejściu miodków lotnych do gołębnika na noc, należy codziennie umożliwiać im dokonywanie oblotu, z tym, że ponownie trzeba je zamknąć na najbliższą niedzielę i poniedziałek - w dni lotów. Młódki bowiem już w wieku 35 dni mogą poderwać się na widok lecących gołębi i nie powrócić. Od wtorku należy ponownie otworzyć wylot i już nie zamykać go na kolejną niedzielę, gdyż młódki są tak oblatane i mocne, że nawet po poderwaniu się do lotu za obcymi ptakami powrócą do gołębnika. Jeśli młódki po poderwaniu się do lotu siądą na sąsiednim budynku czy drzewie, to nie należy zmuszać ich do powrotu spędzając z zajętego miejsca, lecz obserwować i cierpliwie czekać, aż same sfruną na gołębnik. Zdenerwowanie jest złym doradcą, podejmowane zaś w tym kierunku działania z reguły nie są skuteczne. Wręcz przeciwnie, najczęściej coraz bardziej komplikują sytuację, aż do utraty gołębi starsze powinno się wypuszczać dopiero po odchowaniu przez nie 2-3 par młodych, najlepiej wtedy, gdy w gnieździe mają kilkudniowe pisklęta. Do czasu wypuszczenia należy umożliwiać im wchodzenie do woliery, aby zorientowały się w geograficznym położeniu gołębnika. W dniu wypuszczenia nie należy wiązać im lotek w jednym czy obu skrzydłach bądź je wyrywać. Jest to zabieg nieludzki, a poza tym może mieć fatalne następstwa. Ptak bowiem mimo trudności poderwie się do lotu, spadnie opodal i zostanie zagryziony przez zwierzę drapieżne lub złapany przez kogoś otwarciem wylotu wskazane jest wstawienie do gołębnika pojemnika z wodą do kąpieli, z którym gołębie są już zapoznane. Nowego pojemnika mogłyby się wystraszyć. Po kąpieli ptaki chętnie wyjdą w dzień słoneczny na dach i będą zajęte suszeniem piór. Dzięki takim działaniom unika się nastroju podniecenia u ptaków, które po długich dniach niewoli pierwszy raz znajdą się na wolności. W miarę upływu czasu jedne gołębie wejdą do gołębnika chociażby po to, aby zmienić partnera opiekującego się młodymi, inne zaś będą latały nawet kilka godzin, ale wrócą. Znajdą się też i takie, które po 2-3 okrążeniach obiorą właściwy kierunek i znikną hodowcy z oczu. Gołębie pocztowe w krótkim czasie wylądują w swym macierzystym gołębniku. Gołębie lotne innych ras albo trafią do niezbyt odległych gołębników macierzystych, albo jest dostęp do woliery. Zdarza się, że ptak po kilku dniach nieobecności powróci, ponieważ dzięki dostępowi do woliery poznał geograficzne położenie gołębnika. Jeden ze współautorów odnotował dwa przypadki powrotu gołębi nieobecnych przez 7 i 10 jeden z partnerów ucieknie, nie należy drugiemu zabierać miodków; jest on w stanie karmić je do syta, pod warunkiem że w gołębniku jest pod dostatkiem karmy. W razie ucieczki obojga rodziców należy samemu nakarmić starsze młode, np. 2-tygodniowe, wkładając im do dzioba zwilżone ziarna różnych zbóż. Trzeba przy tym uważać, aby młódków nie przekarmić. Można też podstawić je do nakarmienia innej parze karmiącej swoje młode, które są rówieśnikami ,,osieroconych". Po nakarmieniu należy przenieść je z powrotem do gniazda "uciekinierów". Może się bowiem zdarzyć, że oboje rodzice lub jedno z nich powróci. Jednakże po upływie 2-3 dni - przy założeniu, że sprzedawca nie ma obowiązku zwrotu gołębi lub jeśli nie powróciły one do swego poprzedniego gołębnika - należy podjąć ostateczną decyzję. Można więc na stałe podłożyć pisklęta zastępczym rodzicom - każdej parze po jednym młodym, zwracając uwagę na zgodność wieku - lub samemu karmić tak długo, aż zaczną samodzielnie pobierać pokarm. Gołębie nie lubią gołębników usytuowanych nisko, np. na komórce otoczonej wysokimi budynkami lub drzewami. Niechętnie zlatują z tych wysokich obiektów na nisko położony gołębnik, szczególnie gdy na podwórku hasa gromadka dzieci w towarzystwie psów, a na trzepakach odbywa się generalne odkurzanie dywanów. Wielu hodowców-praktyków uważa, że zazwyczaj najlepszy jest gołębnik usytuowany na strychu wysokiego budynku. W takich warunkach oswajanie gołębi jest łatwiejsze. Ważnym czynnikiem sprzyjającym oswojeniu obcych gołębi jest ich żywienie w okresie zamknięcia. Musi ono być pełnowartościowe, aby całkowicie zaspokajało zapotrzebowanie ptaków dorosłych i ich potomstwa na makro- i mikroelementy, energię, białko, witaminy oraz bez znaczenia jest również:- zagęszczenie zamkniętej grupy ptaków,- miejsce zajmowane przez danego ptaka w socjalnej hierarchii "uwięzionych",- możliwość korzystania z wygodnego siodełka wypoczynkowego, kąpieliska i celi lęgowej, w której ptaki mogą swobodnie kopulować. Tak więc optymalne zagęszczenie (para na l m2), racjonalne żywienie, zajmowanie czołowego miejsca w hierarchii stada sprzyja szybszemu oswojeniu w nowym zimy jest dobry do wypuszczania nabytych, dojrzałych gołębi, szczególnie w dużych miastach, do których rzadko przylatują jastrzębie. Brak możliwości żerowania w polu, z uwagi na pokrywę śnieżną, zmusza je do powrotu do gołębnika. Garść ziarna kukurydzy rzuconego pod siatkę woliery prowokuje do wejścia. Ten okres jest godny polecenia w razie remontu budynku, w którym znajduje się gołębnik i gołębie trzeba przenieść na dłuższy czas do innego, zastępczego pomieszczenia. W okresie letnim wypuszczone gołębie lotne znajdą pożywienie w polu i będą nocowały na remontowanym budynku; nie zechcą wejść do zastępczego gołębnika. Inna jest natomiast sytuacja w zimie - głodne gołębie zobaczywszy pod wolierą ziarna kukurydzy - (są one dobrze widoczne z daleka) zaczną pojedynczo lądować na zastępczym gołębniku, a następnie wchodzić pod wolierę i do gołębnika. Jeden z autorów sprawdził to na własnym można liczyć na to, że głodne i spragnione gołębie ras lotnych po wypuszczeniu nie będą miały chęci do ucieczki. Skutek będzie taki, że poderwą się do lotu i gdzieś na trasie dołączą do innych gołębi. Zwabione wodą czy paszą wejdą do obcego gołębnika, gdzie zazwyczaj są podobnie jak inne zwierzęta domowe, wykazują aktywność rano i po południu. Dlatego najlepiej wypuszczać je w południe, gdyż o tej porze dnia są mniej pobudzone, a tym samym mniej skłonne do latania, szczególnie gdy temperatura powietrza na zewnątrz gołębnika jest znajduje potwierdzenia pogląd, że każdy gołąb pocztowy, który dał się oswoić już po kilku dniach trzymania w zamknięciu, jest ptakiem o kiepskiej orientacji w przestrzeni i niegodnym pozostawienia potomstwa. Jeden ze współautorów posiadał gołębia, który po sparzeniu się ze swoim partnerem płciowym i po zniesieniu jaj został wypuszczony już po 3 tygodniach utrzymywania w zamknięciu. Nigdy nie powrócił on do swego macierzystego gołębnika odległego mniej więcej o 1000 m, w lotach spisywał się wyśmienicie, a jego potomstwo też wyróżniało się w lotach zaryzykować twierdzenie, że nie ma gołębia, którego nie dałoby się oswoić w nowym miejscu pobytu. Najważniejszym jednak warunkiem jest zgoda sprzedawcy na zwrot gołębia nabywcy, nawet po n-tym powrocie do jego gołębnika. Nieporozumieniem byłoby wyrywanie lub wiązanie lotek zwrócone- mu ptakowi. Należy go ponownie dopuścić do opuszczonego partnera i łagodnie się z nim obchodzić, dobrze karmić, a po l-2 tygodniach przetrzymywania w zamknięciu ponownie wypuścić. Gołąb taki prędzej czy później się oswoi, a jeżeli będzie powracał, to tylko na chwilę; po najedzeniu się i odpoczynku, gdy nadejdzie czas ,,dania zmiany" partnerowi na gnieździe - wróci sam.:P Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

jakiego koloru boją się gołębie